Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
general
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2009 Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tau'ri Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:00, 17 Kwi 2009 Temat postu: P4K-80N |
|
|
Drużyna wyłoniła się z błękitnej kałuży Wrót na nieznanej planecie. Krajobraz na żywo również wyglądał wyjątkowo zachęcająco. Pogoda również była wspaniała, istna wiosna. Na niebie nie było najmniejszej chmurki, natomiast słońce delikatnie ogrzewało polanę, jak i twarze drużyny. Powietrze delikatnie ruszał niewielki wietrzyk, wiejący w stronę lasu, jakby chciał zachęcić do wejścia do niego. Nie było słychać, żadnych podejrzanych dźwięków lub ruchów. Z oddali słychać było jedynie jakiegoś obcego ptaka, a z lasu wybiegło młode zwierzątko, z wyglądu podobne do ziemskiego jelenia, tyle że znacznie mniejszym porożem, ale za to podwójnym. Zwierzę, gdy tylko spostrzegło przybyszy natychmiast czmychnęło do lasu.
Jednakże nie tylko kosmiczny jeleń obserwował gości. Między grubymi drzewami, dającymi skuteczną ochronę przed oczyma drużyny kryło się dwóch mężczyzn. Niewidoczni bacznie obserwowali poczynania przybyszów, po czym bezszelestnie wycofali się w leśną gęstwinę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Jack O'Neill
Kapral
Dołączył: 28 Mar 2009 Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:08, 17 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Nakazuję zachować pełną ostrożność i mieć broń w pogotowiu.Raport co prawda stwierdzał,że tubylcy są przyjaźni i prymitywni,ale nie możemy być pewni ich intencji.Poruszamy się oddaleni od siebie o kilkanaście metrów,tak by nagły ostrzał nie skosił na raz całej drużyny. Kierujemy się ścieżką w stronę lasu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jack O'Neill dnia Pią 22:21, 17 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lakhibakshi
Plutonowy
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z każdego możliwego continuum czasoprzestrzennego Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:18, 17 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Kotomi wyszła z Wrót i rozejrzała się po okolicy. Raporty nie kłamały- planeta była wyjątkowo podobna do Ziemi.
Kobieta odetchnęła nieco głębiej. Odgarnęła czarne włosy za ucho i ponownie zmierzyła wzrokiem otaczające ją drzewa.
Może to wina stresu lub czegoś podobnego, ale czuła, że ktoś się jej przygląda. Jednak gdy po uważnym przeczesaniu wzrokiem okolicy nie zauważyła nic niepokojącego, wzruszyła ramionami i spojrzała na dowódcę, w oczekiwaniu jakiś dyspozycji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Serina
Kapral
Dołączył: 02 Kwi 2009 Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:47, 17 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Zapach powietrza. To było pierwsze wrażenie, jakie odebrał umysł Seriny zaraz po wyjściu z Wrót. Wiatr pachniał zupełnie tak, jak na Ziemi, gdy niósł ze sobą woń świeżych wiosennych kwiatów, deszczu i wilgotnej gleby. Kobieta poczuła się tak, jakby nigdy nie opuszczała swej ukochanej planety. Wbrew temu, co mówiły zasady szkoleniowe, wtłoczone do głowy tuż przed wyprawą, kobieta położyła się na podłożu wsłuchując się w jego rytm. Przez chwilę wdychała świeżą woń gleby, po czym pełnym gracji ruchem, przeszła do postawy stojącej. Otrzepała ubranie z pyłu, który, wedle jej pojęcia, powinien tam być.
- Jakie są Pańskie rozkazy, Sir?- natychmiast uderzyła w służbową nutę, co zupełnie nie przeszkadzało jej nonszalancko zarzucić długimi do pasa włosami w kolorze gorzkiej czekolady.Stanęła przed dowódcą na baczność, zasalutowała mu w geście posłuszeństwa. Czekała.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Serina dnia Pon 9:34, 27 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jack O'Neill
Kapral
Dołączył: 28 Mar 2009 Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:53, 17 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Zmierzamy ścieżką w stronę wioski tubylców.Broń w pogotowiu,jeśli się natkniemy na tubylców nie otwieramy ognia,chyba że będą wrogo nastawieni.Liz jako ekspert od negocjacji podejmie z nimi rozmowę.A tak ogólnie ktoś ma coś na komary?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jack O'Neill dnia Pią 23:01, 17 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
dijkstra3
Szeregowy
Dołączył: 25 Mar 2009 Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:55, 17 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Robert rozejrzał się uwaznie po okolicy, wszystko wyglądało tak jak na ziemi, niebo niebieskie, trawa zielona. Jednak coś było nie tak, po raz n-ty poprawił kaburę, mocowanie zapasowych magazynków oraz całego innego sprzętu. To był odruch, który na obcej planecie tylko się wzmógł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liz
Starszy Szeregowy
Dołączył: 31 Mar 2009 Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Atlantis Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:16, 17 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Odetchnęła z wyraźną ulgą,kiedy tylko pojawiła się na powierzchni planety.
Odgarnęła odruchowo z twarzy kosmyk czarnych włosów i utkwiła przez chwilkę wzrok przed siebie,w tylko jej znanym punkcie.Zmrużyła lekko oczy,zastanawiając się,jakie wyzwania czekają na jej ekspedycję.Nie zdawała się jednak okazywać niepokoju.W jej ciemnych oczach można było dostrzec za to nadzieję i niezwykły entuzjazm.Uśmiechnęła się do towarzyszy i zwróciła się do Jacka:
-Niestety,nie pomyślałam o komarach,ale zaopatrzyłam się za to w galaretkę...Może się skusicie,kiedy zdecydujemy się na pierwszy postój?
Uśmiechnęła się łobuzersko i sprawdziła,czy P-90 jest na swoim miejscu.
Nigdy nie ufała gwiezdnym wrotom...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Liz dnia Pią 23:18, 17 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jack O'Neill
Kapral
Dołączył: 28 Mar 2009 Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:16, 17 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
To kto się zajmie grillem,by tubylców do nas przekonać?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lakhibakshi
Plutonowy
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z każdego możliwego continuum czasoprzestrzennego Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:17, 17 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
-A tak ogólnie ktoś ma coś na komary?
Pytanie dowódcy przywołało szeroki uśmiech na twarz Kotomi. Kobieta zerknęła z bezczelnym błyskiem w oku na Jacka.
-Pewna królowa angielska, aby pozbyć się pcheł, strzelała do nich z malutkiej armaty, sir. Komary są większe, więc analogicznie, armatka powinna być większa...- Japonka poklepała się znacząco po kaburze. -Zamiast sprayu...
Kotomi uśmiechnęła się pogodnie i spojrzała w błękitne niebo.
Jak tu ładnie... pomyślała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liz
Starszy Szeregowy
Dołączył: 31 Mar 2009 Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Atlantis Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:19, 17 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
To kto się zajmie grillem,by tubylców do nas przekonać?
Zachichotała,patrząc na generała O'Neilla.Wzruszyła ramionami i odparła:
Na mnie nie licz...Ja przypalam nawet makaron.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jack O'Neill
Kapral
Dołączył: 28 Mar 2009 Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:28, 17 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
-Dobra,zobaczymy co oni dobrego serwują.Mamy wioskę przed sobą.Translator mowy macie by się z nimi dogadać?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liz
Starszy Szeregowy
Dołączył: 31 Mar 2009 Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Atlantis Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:44, 17 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
.Translator mowy macie by się z nimi dogadać?
Skinęła głową,uruchamiając translator.Uśmiechnęła się przyjaźnie.
-Załatwione...szefie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Liz dnia Pią 23:44, 17 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jack O'Neill
Kapral
Dołączył: 28 Mar 2009 Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 9:13, 18 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- Kierujemy się ścieżką,którą dojdziemy do wioski.<zastanawiał się sam po cichu czemu w lesie panuje taki spokój,lecz przemyślenia zostawił sam dla siebie,w międzyczasie otworzył manierkę z wodą i zaczerpnął łyk zimnej wody>
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jack O'Neill dnia Sob 11:37, 18 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Serina
Kapral
Dołączył: 02 Kwi 2009 Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 9:19, 18 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Dla Seriny sposób, w jaki reszta załogi zwracała się do dowódcy był nie do przyjęcia. Wesług jej pojęcia, powinno się go tytułować "Generale" lub, w najgorszym razie "Dowódco". Jak widać jednak reszta ekipy bezceremonialnie używała imienia. Kobieta szła z tyłu, zamykając pochód wyprawy badawczej, była tylko szeregowcem, nigdy nie odważyłaby się wysunąć na przód.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lakhibakshi
Plutonowy
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z każdego możliwego continuum czasoprzestrzennego Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:32, 18 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Wokół było tak spokojnie...
Kotomi rozkoszowała się lekkim wietrzykiem owiewającym jej twarz. Słońcem, które grzało przyjemnie.
Jednak zauważyła, że nie wszyscy podchodzą do misji z takim entuzjazmem i lekkością. Serina szła z tyłu grupy, nie odzywając się do nikogo. Kotomi zwolniła kroku i zrównała się z kobietą.
-Ładnie tu, prawda?- zagaiła z uśmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|