Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Serina
Kapral
Dołączył: 02 Kwi 2009 Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:22, 28 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Pięknie tu...Pięknie i niebezpiecznie, jak diabli Myśl musnęła umysł Seriny, ale trwało to tylko sekundę. Cudny widok ogarnął kobietę tak dalece, że nie była w stanie myśleć o czymkolwiek innym. Słońce łagodnymi smugami dotykało majestatycznych szczytów górskich,poprzecinanych wąskimi ścieżynami.
- Jakżeż tu pięknie...To miejsce musi być pełne tajemnic, nieodkrytych skarbów...- szepnęła Serina, uśmiechając się lekko. Wiatr lodowatym powiewem smagnął ją po twarzy, ale nie zareagowała. Piękno rozgrzewało od środka, znieczulając na cielesny chłód. Kobieta wolnym krokiem ruszyła pod górę nie czekając na resztę drużyny. Jakaś siła, ogromna, nieznana, popychała ją w stronę Świątyni...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Jack O'Neill
Kapral
Dołączył: 28 Mar 2009 Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:05, 28 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
-Schodzimy do świątyni rozdzieleni,w przypadku zasadzki jeden zespół ocaleje.Zachowajcie największą ostrożność,broń w pogotowiu-zwróciłem się do wszystkich członków drużyny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liz
Starszy Szeregowy
Dołączył: 31 Mar 2009 Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Atlantis Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:25, 28 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Zmrużyła lekko oczy i cmoknęła dyskretnie,w reakcji na słowa Vladimira.
-Zapracowany z niego koleś...Nawet nie pomógł nam z zagadką.
Westchnęła ciężko i uśmiechnęła się do Jacka,poprawiając w kaburze swoje P-90.Ruszyła powolnym,dość ostrożnym krokiem w kierunku świątyni.
-Nasz nowy przyjaciel zapewnił wprawdzie,że przy wejściu nie czekają nas inne niespodzianki niż wspomniana zagadka,ale...Lepiej miejcie oczka szeroko otwarte...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Serina
Kapral
Dołączył: 02 Kwi 2009 Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:10, 28 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Liz napisał: | Zmrużyła lekko oczy i cmoknęła dyskretnie,w reakcji na słowa Vladimira.
-Zapracowany z niego koleś...Nawet nie pomógł nam z zagadką.
Westchnęła ciężko i uśmiechnęła się do Jacka,poprawiając w kaburze swoje P-90.Ruszyła powolnym,dość ostrożnym krokiem w kierunku świątyni.
-Nasz nowy przyjaciel zapewnił wprawdzie,że przy wejściu nie czekają nas inne niespodzianki niż wspomniana zagadka,ale...Lepiej miejcie oczka szeroko otwarte... | Serina wiedziała, że Liz ma rację. Miejsce było piękne, jednak mogło to być piękno zwodnicze, kryjące w sobie wiele niebezpieczeństw. Odwróciła głowę nieco w tył, tak, by móc widzieć towarzyszy
- Jasne, pełna gotowość- krzyknęła wesoło. Chwilę później leżała w śnieżnym błocie zanosząc się śmiechem, który nagłą salwą wypełnił cały kanion.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lakhibakshi
Plutonowy
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z każdego możliwego continuum czasoprzestrzennego Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:23, 28 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
-Ostrożność ostrożnością, jednak zastanawiam się co to będzie za zagadka...- stwierdziła Kotomi, biorąc głęboki oddech, napełniający płuca zimnym powietrzem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
general
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2009 Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tau'ri Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:43, 29 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Drużyna doszła do zbocza, w którym znajdowała się Świątynia. Dwie olbrzymie kolumny w postaci dwóch starych mężczyzn, kreśliły jakby się wydawało wejście do tajemnicy. Na wysokości oczu z kolei znajdował się tekst zagadki, o której wspomniał Vlaimir:
"Na stalje jest cietyrje owada. Ubijst tri owada. Ilje owada osajatisja na stalje?"
Pod zagdką na wysokości rąk znajdowały się z kolei cztery wystające kamienie-przyciski z innymi napisami:
"Adin"
"Dwa"
"Tri"
"Cietyrje"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Serina
Kapral
Dołączył: 02 Kwi 2009 Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 11:02, 29 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Kolumny zdawały się mierzyć podróżnych groźnym spojrzeniem, jakby chciały odstraszyć, prześwietlić, przerazić. Serina pierwsza stanęła u wrót tajemnicy. Poczuła przemożną chęć spojrzenia w oczy kamiennych mężczyzn, jakby coś popychało ją w ich stronę. Spojrzała. Oczy były puste i straszne, jednak miały w sobie coś, co wręcz hipnotyzowało. Pułapka...Serina z trudem oderwała wzrok od oczu kamiennych posągów. Wówczas dostrzegła słowa zagadki wyryte w kamieniu.
-Trzy...-szepnęła. Skała rozstąpiła się natychmiast i kobieta znalazła się w ciemnym korytarzu wydrążonym w skałach. O do diabła, światło by się przydało. Na pewno Jego Małpowata Wodzowskość naszpikował to miejsce zapadniami i innymi tego typu wymyślnymi niespodziankami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
general
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2009 Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tau'ri Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:46, 29 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Gdy Serina podała prawidłową odpowiedź, drzwi się otworzyły a jej oczom ukazał się ciemny korytarz na kilka osób prowadzący w głąb góry. Najwidoczniej dawno nikt nie zgalądał do Świątyni bo z wnętrza korytarza czuć było zaduch. W oddali było słychać ciche kapanie lodowato zimnej wody.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jack O'Neill
Kapral
Dołączył: 28 Mar 2009 Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 16:54, 29 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
-Jedna osoba z drużyny musi zostać na zewnątrz i z ukrycia obserwować teren.W razie czego powiadomi bazę o sytuacji.Dodatkowo założymy kilka pułapek dla bezpieczeństwa.Jeśli nam się nie uda wrócić w ciągu 24 godzin z jaskini ma ta osoba wrócić do bazy i powiadomić o zaistniałym fakcie dowództwo.Więc wchodzimy po te skarby.Za mną.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jack O'Neill dnia Śro 16:55, 29 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lakhibakshi
Plutonowy
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z każdego możliwego continuum czasoprzestrzennego Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:18, 29 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Kotomi w głębi serca bała się, że to właśnie ją Jack wyznaczy do trzymania straży przy wyjściu do jaskini. Jednak, gdy nie padł taki rozkaz, odetchnęła w duchu i uśmiechnęła się słabo.
-Skarby skarbami, ale fajnie byłoby wiedzieć dlaczego tubylcy tak bardzo boją się tu zaglądać- powiedziała po chwili.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liz
Starszy Szeregowy
Dołączył: 31 Mar 2009 Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Atlantis Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:42, 29 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Pokiwała kilka razy głową z uznaniem,kiedy jedna z towarzyszek podróży rozwiązała zagadkę.Rozejrzała się wokół,po czym ruszyła w kierunku wejścia do jaskini.Co jakiś czas zerkała za siebie,jakby chciała się upewnić,czy wszystko jest nadal w najlepszym porządku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jack O'Neill
Kapral
Dołączył: 28 Mar 2009 Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:45, 29 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
-Do czuwania na warcie zostaniesz Ty Robercie Hawkingu.Trzymaj rękę na pulsie.Będziemy próbowali utrzymywać łączność,ale przez skały może być ograniczona.Tak jak powiedziałem,że w razie gdy nie wrócimy po 24 godzinach i nie damy znaku życia to masz wracać do bazy.Reszta za mną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dijkstra3
Szeregowy
Dołączył: 25 Mar 2009 Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:59, 29 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
-Będę ubezpieczać. - zameldował Robert.
Zastanawiał się dlaczego ich przewodnik tak szybko umknął. Podejrzewał ze ta światynia to pułapka, zamkną ich w środku poczekają aż wszyscy członkowie drużyny umrą z głodu lub pragnienia, a potem zabiorą cały sprzęt. Przynajmniej tak by zrobił Robert gdyby miał pozbyć się drużyny. Zaplanował już kilka dobrych miejsc na miny przeciwpiechotne, czujniki ruchu, oraz ewentualne pozycje z których można prowadzić ogień.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
general
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2009 Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tau'ri Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:54, 29 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Jack, Liz, Kotomi i Serina weszli do środka tunelu, był w miarę szeroki koło siebie mogły swobodnie iść dwie osoby. Z sufitu co chwilę spadały kropelki lodowatej wody. Po kilku minutach spokojnego marszu doszli do olbrzymiej jaskini. Strop znajdował się dość wysoko ponad ich głowami. W suficie znajdowało się kilka otworów przez które mogło wpadać światło słoneczne. Sama jaskinia dzieliła się jakby na dwie połowy. Jedną stanowiło coś w rodzaju wielkiego, półkolistego placu. Z kolei drugą część, naprzeciwko wejścia stanowiła olbrzymia przepaść, przez którą przebiegał przesmyk, z zaokrąglonymi do góry brzegami. Stanowił on jedyne połącznie z płaskorzeźbą, jaka znajdowała się po drugiej stronie. Wysokie na całą wysokość jaskini arcydzieło przedstawiało mężczyznę, który trzymał na rękach Skarb Przodków: duży, świecący kryształ o czerwono-żółto-zielonych barwach i sześciokątnej podstwie. Wszyscy bez trudu odkryli, że było to MPZ.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jack O'Neill
Kapral
Dołączył: 28 Mar 2009 Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:07, 29 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
-Widząc MPZ nie kryłem zadowolenia.Rzuciłem kamieniem w celu zobaczenia czy nie ma jakiegoś pola zabezpieczającego.Jakieś pomysły mają moje drogie Panie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|